🐨 Pijcie I Jedzcie Z Tego Wszyscy
Modlitwa eucharystyczna :: 6. 1. MODLITWA EUCHARYSTYCZNA O TAJEMNICY POJEDNANIA. Kapłan z rozłożonymi rękami mówi: Ojcze prawdziwie święty, * od początku świata czynisz nas uczestnikami Twego zamysłu miłości, * abyśmy byli świętymi, jak Ty jesteś święty. Kapłan składa ręce i trzymając je wyciągnięte nad darami, mówi
Bierzcie i ____ z tego wszyscy. to jest bowiem kielich ____ mojej, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie ____. Ostatnia wieczerza kl.2 Partager Partager
Dokonuje się to w czasie wypowiadania słów konsekracji: „Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy: To jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane oraz Bierzcie i pijcie z niego wszyscy: To jest bowiem kielich Krwi mojej nowego i wiecznego przymierza, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. To czyńcie na moją
Chrystus mówi: „bierzcie i jedzcie, bierzcie i pijcie”, i dodaje: „jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie”. Podczas modlitwy eucharystycznej (wymawianej w imieniu całego zgromadzenia!) słyszymy: „błagamy, aby Duch Święty zjednoczył nas
A potem wziąwszy kielich z winem, błogosławił i dawał Apostołom mówiąc pijcie z tego wszyscy, albowiem to jest krew moja nowego Przymierza, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. To czyńcie na Moja pamiątkę." (Łk 22, 19-20). 4. Jak jest nazywany ten sakrament? a. Zgromadzenie Eucharystyczne b.
Ustanowił wtedy sakramenty Eucharystii i Kapłaństwa. Wypowiedział wtedy słowa: „Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy: to jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane. Bierzcie i pijcie z niego wszyscy: to jest bowiem kielich Krwi mojej nowego i wiecznego Przymierza, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów.
Moment, w którym kapłan wypowiada słowa: „Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy, to jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane”, „Bierzcie i pijcie z niego wszyscy: to jest bowiem kielich Krwi mojej nowego i wiecznego przymierza, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów.
Kapłan wypowiada słowa konsekracji, po których ukazuje Ciało i Krew Chrystusa: „Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy: to jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane”. „Bierzcie i pijcie z niego wszyscy: to jest bowiem kielich Krwi mojej nowego i wiecznego przymierza, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie
Modlitwa eucharystyczna :: 3. Kapłan z rozłożonymi rękami mówi: GC. Zaprawdę, święty jesteś, Boże, * i słusznie Cię sławi wszelkie stworzenie, * bo przez Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, naszego Pana, * mocą Ducha Świętego ożywiasz i uświęcasz wszystko * oraz nieustannie gromadzisz lud swój, * aby na całej ziemi * składał
rIzv. Zarys wiary - katechizm KOŚCIÓŁ PRZYPOMINA OSTATNIĄ WIECZERZĘ We mszy św. Kościół czyni to, co Pan uczynił wieczorem przed swą śmiercią. Przykazał: „to czyńcie na moją pamiątkę” (Łk 22, 19; 1 Kor 11, 23-25). „Wspominanie” i „pamięć” są w judeochrześci-janskim rozumieniu czymś więcej niż tylko nieza-pominaniem, czymś więcej niż „piękną pamiątką”, do której chętnie się powraca. „Wspominanie” oznacza, że Bóg czyni przeszłość wciąż żywą teraźniejszością, która nas w siebie wciąga. W ten sposób Ostatnia Wieczerza Jezusa jest obecna w każdej mszy św. Wierzący gromadzą się wokół stołu - ołtarza. Całemu zgromadzeniu przewodniczy kapłan. Odmawia on z upoważnienia Chrystusa i w imieniu zgromadzonych wielką modlitwę dziękczynną - modlitwę eucharystyczną - wraz ze słowami wspominania Ostatniej Wieczerzy. Wymawia przy tym nad chlebem i winem słowa, wypowiedziane przez Jezusa: „To jest ciało moje - to jest krew moja” (przeistoczenie). Zgromadzeni potwierdzają swą wdzięczność mówiąc: „Amen” i odmawiając „Ojcze nasz”. Następnie kapłan i wierni przyjmują święty chleb, Ciało Chrystusa. Ta wspólna uczta jest nie tylko przypomnieniem Ostatniej Wieczerzy, ona jest wspólnotą stołu i ofiary z ukrzyżowanym i zmartwychwstałym Panem, a zarazem zapowiedzią uczty weselnej, uczty pełnej radości, o której Jezus mówi w wielu swoich przypowieściach. Ewangelie nie opisują w szczegółach Ostatniej Wieczerzy. Wiemy tylko, jak wyglądała żydowska uczta paschalna. Był to uroczysty posiłek z chlebem i winem, ze śpiewem i modlitwami oraz ze spożywaniem baranka paschalnego. To, co Ewangelie mówią, jest nowe i nieznane: Jezus łamiąc chleb i podając go uczniom powiedział: „Bierzcie, to jest Ciało moje” (Mk 14, 22). Są to niesłychane słowa. Podając kielich powiedział: „To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana” (Mk 14, 24). Te niezwykłe słowa Jezusa wskazują na Jego „wydanie się”, prowadzące aż do śmierci na krzyżu. We mszy św. - Eucharystii - uobecnia się nie tylko Ostatnia Wieczerza, lecz staje się obecny On sam, całe Jego życie i Jego śmierć „za wielu” na krzyżu. Liturgia posługuje się wieloma modlitwami eucharystycznymi. Niezmienione pozostają w nich słowa kapłana wypowiadane nad chlebem i winem. Są to słowa samego Jezusa: Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy: To jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane. Bierzcie i pijcie z niego wszyscy: To jest bowiem kielich Krwi mojej nowego i wiecznego przymierza, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. To czyńcie na moją pamiątkę. Ostatnia Wieczerza: Pożegnalna uczta Jezusa z uczniami w noc poprzedzającą Jego śmierć. W Kościele katolickim msza św. stanowi pamiątkę i uobecnienie tej uczty. Manna: Według Księgi Wyjścia (16, 4. 15) „chleb z nieba” zesłany Izraelitom podczas ich wędrówki przez pustynię. Właściwie oznacza pełne zdziwienia pytanie: man-hu? (Co to jest?). Jadalne ziarno przypominające ryż. W Kościele wyrazem tym określa się Chleb eucharystyczny (zob. Nie troszczcie się lękliwie). Pascha: Święto żydowskie na „pamiątkę” uwolnienia z niewoli egipskiej, obchodzone w czasie wiosennej pełni księżyca. Łamanie chleba: Podczas uczty żydowskiej ojciec rodziny dzieli chleb - tak uczynił również Jezus w czasie Ostatniej Wieczerzy. W Kościele pierwotnym określano tym mianem prawdopodobnie całą mszę św. (Dz 2, 42). Zwyczaj łamania chleba podczas mszy św. zachował się do dnia dzisiejszego. Modlitwa eucharystyczna: Stanowi centralny punkt mszy św. Modlitwa uwielbienia i dziękczynienia rozpoczyna się prefacją, a kończy odmówieniem „Ojcze nasz”. Jest ona uwielbieniem Bożych czynów w Jezusie Chrystusie. Konsekracja - przeistoczenie: Pomimo wielu prób uznania za przenośnię słów Jezusa: „To jest Ciało moje”, „To jest Krew moja” wyrażenie to oznacza, że podczas mszy św., na mocy słów Jezusa i na mocy Jego polecenia, chleb i wino przemieniają się w Jego Ciało i Krew, nie zmieniając swej widzialnej postaci. Sobór trydencki (1545-1563) stwierdza, że w „sakramencie świętej Eucharystii, po konsekracji chleba i wina, Pan nasz Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek, prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie znajduje się pod postacią owych widzialnych rzeczywistości”. Komunia: Część mszy świętej, w której wierni przyjmują Eucharystię (uczta). Jest to również określenie pokarmu i napoju samej Eucharystii (przyjmowanie Komunii). Ciało i Krew: W Biblii wyrażenia oznaczające całość ziemskiego bytowania człowieka (np. Syr. 17, 31 albo Mt 16, 17), a nie części jego ciała. Ciało: W Biblii nie znajdujemy rozróżnienia między ciałem a duszą człowieka. Człowiek jest niepodzielny. Ciało to „cały” człowiek - taki jaki żyje i działa. „To jest moje Ciało” oznacza „To Ja jestem”. Krew: Uważana jest w Biblii (jak i prawie we wszystkich starożytnych religiach) za siedlisko życia. „To jest moja Krew” oznacza „To jest moje życie, które oddaję za was” - „To Ja jestem”. [<<Poprzednia kwestia] [Następna kwestia>>] opr. mg/lb Copyright © by Wydawnictwo WAM 1985
KonsekracjaPrzed Soborem Watykańskim II słowo to odnosiło się do wielu celebracji liturgicznych i miało bardzo szerokie znaczenie. Konsekracją nazywano moment przeistoczenia w czasie Mszy świętej. Przy święceniach kapłańskich mówiono o konsekracji biskupa i prezbitera. Używano tego terminu w liturgii poświęcenia nowego kościoła i ołtarza oraz w przypadku składania wieczystego ślubu dziewictwa. W odnowionej po Soborze Watykańskim II liturgii pojęcie to zostało zarezerwowane przede wszystkim do Eucharystii. Konsekracją nazywa się moment, w którym chleb przemienia się w Ciało Chrystusa a wina w Jego Krew. Dokonuje się to w czasie wypowiadania słów konsekracji: „Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy: To jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane oraz Bierzcie i pijcie z niego wszyscy: To jest bowiem kielich Krwi mojej nowego i wiecznego przymierza, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. To czyńcie na moją pamiątkę”. Słowa konsekracji są częścią Modlitwy Eucharystycznej, która jest modlitwą dziękczynienia i uświęcenia. Przy słowach konsekracji nie chodzi tylko o proste odczytanie wypowiedzianych przez Chrystusa słów, o informację, opowiadanie, czy historyczne objaśnienie. Chrystus nie polecił opowiadać, podawać relację, lecz czynić. Słowa konsekracji są uobecnieniem zbawczego czynu Chrystusa. Terminu konsekracja używa się także w przypadku składania wieczystego ślubu dziewictwa. Kobieta składająca ślub dziewictwa staje się konsekrowaną, czyli całkowicie poświęconą Bogu. Konsekracja jest odpowiedzią i działaniem Boga na pozytywną decyzję człowieka, aby żyć w całkowitym oddaniu się Jemu i Kościołowi. Pojecie konsekracja zarezerwowane jest dziś tylko dla Eucharystii i osób, a zwłaszcza dla dziewic poświęcających całkowicie swoje życie Bogu. Używa się także tego pojęcia w odniesieniu do oleju krzyżma świętego, który zanim będzie używany w liturgii, musi być konsekrowany podczas Mszy krzyżma świetego, celebrowanej w Wielki Czwartek czyli dobrze czynić, dobrze mówić i dobrze życzyć. Pojęcie to oznacza życzenie lub uzyskanie specjalnej przychylności Bożej dla jednostki lub wspólnoty poprzez odpowiednie słowa lub symboliczne gesty sakralne. Błogosławieństwo jest przede wszystkim darem pochodzącym od Boga i danym człowiekowi lub rzeczy. W błogosławieństwach wierni uwielbiają Boga za Jego dary i dobrodziejstwa i równocześnie proszą o Jego łaskę, której źródłem i początkiem jest misterium paschalne. Posiąść błogosławieństwo to uczestniczyć w dobrach nadprzyrodzonych, które niesie ze sobą Królestwo Boże przyniesione przez Jezusa Chrystusa. Błogosławieństwa ustanowione przez Kościół są widzialnymi znakami, przez które wyraża się i w sposób właściwy poszczególnym znakom urzeczywistnia uświęcenie ludzi w Chrystusie oraz uwielbienie Boga, które stanowią cel, do jakiego zmierzają wszystkie inne dzieła Kościoła. W liturgii błogosławieństwo jest słowną formułą połączoną z gestem lub znakiem liturgicznym (znak krzyża uczyniony ręką, pokropienie wodą święconą, okadzenie) i zawierającą prośbę o uświęcające działanie i użyczenie dobrodziejstw Boga. Kościół błogosławi ludzi oraz rzeczy i miejsca związane z ludzką działalnością, życiem liturgicznym i osobistą pobożnością. Zawsze jednak ma na uwadze ludzi, którzy tymi rzeczami się posługują i działają w tych miejscach. Błogosławieństwo może także wypraszać dla ludzi określone dobra duchowe lub materialne. Do najczęściej używanych błogosławieństw zaliczamy błogosławieństwo udzielane w czasie Mszy świętej, błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem, błogosławieństwo osób (np. błogosławieństwo rodzin, małżonków, dzieci, chorych, pielgrzymów, itp.) i błogosławieństwo rzeczy (np. błogosławieństwo domów, kaplic, ognia, wody chrzcielnej, potraw w Wielką Sobotę, szat i przedmiotów liturgicznych, dzwonów, medalików, różańca, itp.)Poświęcenie — DedykacjaSłowa te określają obrzędy kościelne związane z oddaniem do użytku ściśle liturgicznego nowego kościoła lub ołtarza. W roku 1977 została wydana nowa księga liturgiczna zatytułowana „Ordo dedicationis ecclesiae et altaris” (w języku polskim tytuł księgi brzmi: „Obrzędy poświęcenia kościoła i ołtarza”), zawierająca uroczyste poświęcenie (dedykowanie, przekazanie) nowo wybudowanego kościoła i ołtarza do celów liturgicznych, czyli do celebracji Eucharystii, innych sakramentów oraz nabożeństw liturgicznych. Łacińskie słowo „dedicatio”, które zostało przetłumaczone na język polski jako „poświęcenie”, oznacza wyłączenie określonego miejsca od codziennego użytku i oddanie go na własność tylko i wyłącznie kościelne oddawane były do użytku liturgicznego zawsze w sposób bardzo uroczysty. Najważniejszą częścią obrzędów była i jest Eucharystia. Nowe „Obrzędy” podkreślają, że jest ona najbardziej istotna i jedynie konieczna w poświęceniu kościoła i ołtarza. Pozostałe obrzędy, czyli pokropienie wodą święconą, namaszczenie ścian kościoła i ołtarza, okadzenia i zapalenie świateł są wymownymi symbolami, ukazującymi przeznaczenie i znaczenie kościoła i ołtarza. Modlitwa poświęcenia najpierw sławi Kościół jako nowy Lud Boży i Oblubienicę Chrystusa, a następnie prosi, aby nowy budynek jako miejsce kultu było święte, by stało się domem modlitwy, a ołtarz Stołem Pana oraz miejscem uwielbienia i poświęcenia (dedykacji) kościoła i ołtarza odnosi się do kościołów nowych lub całkowicie odnowionych i zaadoptowanych tylko i wyłącznie do potrzeb kultu Bożego. Natomiast w przypadku kaplicy, prywatnego oratorium, ołtarza przenośnego, czyli niestałego stosuje się tylko obrzęd pobłogosławienia. W tym przypadku miejsce przeznaczone do kultu ma charakter tymczasowy i kiedyś może być zlikwidowane. Właśnie tymczasowość nie pozwala, aby te miejsca i przedmioty poświęcać (dedykować) całkowicie i na zawsze Bogu. Tekst pochodzi z książki ks. prof. Dariusza Kwiatkowskiego,Zaczerpnąć ze źródła wody życia. W świecie liturgicznych znaków, Kalisz 2007 Kancelaria parafialna: Pn-Pt | 1630 – 1730PolecamyParafia
Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy: to jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane. To czyńcie". I oni biorą pazurami brudnymi. Jeden po drugim. A ono wchodzi w zionące wódą usta, dziurawe zęby i fałszywe zapewnienia o tym, że tak się stanie, jak się właśnie im przed chwilą zalecało. Amen mówią i to ciało idzie im w trzewia. Odbija się kebabem z nocy i to już jest koniec. Przemieniło się, stało, spełniło. (…) Oto wielka tajemnica wiary". To fragment rozdziału "Niedziela" z "Teorii opanowywania trwogi". Krytyczny obraz. To obraz hipokryzji niedzielnego katolika, dla którego ważne jest, żeby mieć spokój u siebie w domu. To jest katolicyzm na pokaz. Uważam, że duża część naszego społeczeństwa takim się właśnie odznacza, bo na co dzień robi i myśli coś zupełnie innego. Ludzie nienawidzą, kłamią, kombinują przy podatkach, robią wszystko na odwrót, niż im ich Bóg przykazał, a im to nie przeszkadza. I to jest przerażające. Jak można pogodzić antysemityzm albo nacjonalizm z wiarą w jakiegokolwiek Boga? Dla mnie to jest niepoważne. A to, że Kościół katolicki tego nie piętnuje, to jest jeden z jego grzechów głównych. Kościół ma olbrzymie znaczenie w każdym społeczeństwie, a szczególnie w polskim. Ogrywa tu olbrzymią rolę społeczną, jest depozytariuszem tradycji i niby nośnikiem pewnych wartości. Ale on je wypacza na naszych oczach. Tolerancję wymienia na szowinizm, patriotyzm w nacjonalizm, jest pyszny, pełen hipokryzji i stoi ponad prawem. Dopóki polski Kościół się nie oczyści, nie stanie w prawdzie wobec swoich grzechów i ta sytuacja nie ulegnie zmianie, to wciąż będzie wyglądało tak jak teraz. Co jest strasznie smutne. To psuje całą społeczność. Ludzi przekonanych do Kościoła utwierdza w przekonaniu, że można wierzyć w Boga i być antysemitą, natomiast krytyków Kościoła nastawia jeszcze bardziej wrogo. To sytuacja bez wyjścia. Na końcu tej drogi jest całkowita laicyzacja i upadek instytucji. Z taką sytuacją mamy do czynienia np. w Islandii, gdzie wszystkie religie zostały niedawno zakwalifikowane jako zaburzenie psychiczne i tym samym wpisane na listę broni masowego rażenia. Podejście skrajnie radykalne i - mimo że je rozumiem - chyba nie do końca się z nim zgadzam, bo to jednak pewien zamach na wolność wyznaniową. Nie codziennie chcesz umierać za Polskę. Masz wiele spraw. Żeby być dobrym obywatelem, nie musisz codziennie padać krzyżem, tylko dobrze żyć. Płacić podatki, nie oszukiwać, sprzątać, nie degradować środowiska, wspierać lokalne inicjatywy, interesować się swoim miastem, dzielnicą. Przykłady można mnożyć. Chodź na wybory, bierz odpowiedzialność za siebie i kraj. Tak powinien wyglądać współczesny patriotyzm. To jest rozmowa "o wolności do i wolności od", jak uchwycił to Michał Rusinek w czasie debaty wokół rocznic czerwcowych. Oglądałem ją z dużym zainteresowaniem. To jest szersza rozmowa o braku tolerancji i wzajemnego szacunku. Na fanpage’u napisał do mnie ostatnio chłopak, który przyznał się, że nie jest lewakiem, tylko prawakiem. Z kilkoma kwestiami, które powiedziałem w wywiadzie dla "Wyborczej" się zgodził, ale z kilkoma nie. I dodał, że życzyłby sobie, aby w Polsce było więcej takich oświeconych celebrytów. Z tym celebryctwem to bym nie przesadzał, ale sam życzyłbym sobie więcej oświeconych Polaków, którzy szanowaliby się za poglądy. Nie za rację, ale za poglądy. U nas nastąpiło pomieszanie pojęć. Jak tu siedzimy, każdy ma inny pogląd, ale możemy się z tego powodu nie zabijać. Brakuje debaty. Jest dużo jadu i agresji, która wynika z niezrozumienia. Nie chcemy się dowiedzieć, co kto miał na myśli. Brakuje tolerancji. Mamy wielki problem z innością, i to już od szkoły podstawowej, bo nauczyciele często nie reagują. I tak dalej, aż do samej góry. "Nie załapaliśmy się ani na rewolucję, ani na dystrybucję. W zasięgu desperata pozostawała już tylko prostytucja. (…) Cały czas byliśmy gdzieś pomiędzy. Zawsze za późno albo za wcześnie". Jak Borys, bohater twojej powieści, który nie zdążył na sukces i miłość. Co d
pijcie i jedzcie z tego wszyscy